fbpx

Pakowanie na kajak

Gumotex Solar, Tarp

Zdaje się, że nikt tego nie lubi – pakowanie. Uciążliwe jeśli robimy częste wypady, wtedy jedynym ratunkiem jest opracowanie systemu. Mam szczęście, że mój kajak jest bardzo pakowny. Brak pokładu oczywiście ma swoje minusy. Przede wszystkim to, że w trakcie wiosłowania woda w mniejszej lub większej ilości leje się do środka, o pływaniu w deszczu już nie wspominając. Dysponujemy za to całkiem otwartą przestrzenią bagażową. Dodatkowo Gumotex Solar zapewnia 270 kg wyporności więc nawet przy ciężkiej obsadzie zostanie nam jeszcze spory zapas na bagaż.
W przypadku kajaka pneumatycznego, którego ogromną zaletą jest mobilność, ważne jest jednak zachowanie jej także w przypadku bagażu. W skrócie chodzi więc o to, żeby wszystko dało się spakować wygodnie do noszenia. Przestawiam mój system. Oczywiście ewoluuje on stale i jest dostosowywany do poszczególnych sytuacji ale generalna zasada pozostaje ta sama.
Od lewej:
  1. Telefon (w wodoodpornym etui) – albo w kieszeni kamizelki (jeśli potrzebny „pod ręką”) albo w kieszeni plecaka przede mną, ewentualnie w żółtym worku, o którym nieco później.
  2. GoPro, aparat – zawsze pod ręką, przypięte karabińczykiem do jednego z D-Ringów kajaka.
  3. GPS (nie ma na zdjęciu) – także pod ręką, leży między moimi nogami, żebym zawsze mógł na niego zerknąć.
  4. Żółty worek Karrimor Drybag S (10l) – w nim dokumenty, portfel ubrania „cywilne” – jest jako pierwszy wyciągany z plecaka i jako ostatni do niego chowany. Ma swoje miejsce w przestrzeni za ostatnim siedzeniem i jest przywiązany żeby w razie wywrotki nie odpłynął w siną dal.
  5. Woda – zawsze pod ręką szczególnie w upalne dni tak samo jak kapelusz, który akurat w tym momencie był na głowie.
  6. Niebieski worek Kariimor Drybag XL (40l) – to worek na prowiant. Do niego przepakowuję jedzenie. Najczęściej ma swoje miejsce gdzieś na dziobie.
  7. Tarp lub namiot – jednym słowem – sypialnia. Ponieważ odrobina wody mu nie zaszkodzi leży sobie na rufie także przymocowany w razie wywrotki. Do transportu jest mocowany do dołu plecaka widocznymi trokami. W worku razem z tarpem znajdują się wszystkie niezbędne do jego mocowania elementy czyli liny, śledzie ewentualnie moskitiera. Jeśli zabieram hamak – trzymam go w plecaku żeby był suchy. Choć jest syntetyczny szkoda czasu na jego suszenie.
  8. Plecak (60L) – a w nim wszystko co potrzebne włącznie ze śpiworem, naczyniami, apteczką i całą resztą. Plecak może czasem jest za duży ale postępuję w tym przypadku zgodnie z zasadą, która także dotyczy noży – duży spełni (choćby z problemami) zadanie małego, odwrotnie już się nie da.
  9. Plecak GUMOTEX – dostarczany z kajakiem służy do jego przenoszenia ale po jego nadmuchaniu staje się idealnym pokrowcem wodoodpornym na mój plecak, który wchodzi do niego w całości. Taki pakunek ma swoje miejsce za pierwszym siedzeniem ewentualnie na nim jeśli jest to wyprawa jednoosobowa.
  10. Śmietnik – idealnie sprawdzają się torby jednorazowe oczywiście w razie czego mam jeszcze ze sobą kilka mocnych worków na śmieci. Ląduje w pierwszym napotkanym koszu a więc może być przenoszony w ręce. Dla wielu to element oczywisty jednak boli mnie ciągle (patrząc po tym co niesie nurt i co leży na brzegu), że tak wielu ludzi o tym zapomina.
Zestaw uzupełniający
Duża pompka i wózek transportowy oraz maleńki drybag i dodatkowa butelka wody.
Duża pompka i wózek transportowy oraz maleńki drybag i dodatkowa butelka wody.

W przypadku wypraw jednoosobowych wielką pomocą jest taki oto wózek „babciny” tutaj model IKEA. Idealnie nadaje się on do przewozu plecaka z kajakiem. Przydałoby mu się kilka przeróbek – większe kółka, możliwość składania – pewnie przyjdzie jeszcze na to czas. Kładę go na dziobie (rączka mieści się pod „półpokład” dziobowy a reszta leży na plecaku. Pompka – jeśli zabieram tę dużą – leży gdzie tylko znajdzie się dla niej miejsce. W małym drybagu wożę zapasowe baterie do aparatu, GoPro, telefonu i GPS’a. Jego miejsce jest w plecaku.

Zdaje się, że nikt tego nie lubi – pakowanie. Uciążliwe jeśli robimy częste wypady, wtedy jedynym ratunkiem jest opracowanie systemu. Mam szczęście, że mój kajak jest bardzo pakowny. Brak pokładu oczywiście ma swoje minusy. Przede wszystkim to, że w trakcie wiosłowania woda w mniejszej lub większej ilości leje się do środka, o pływaniu w deszczu już nie wspominając. Dysponujemy za to całkiem otwartą przestrzenią bagażową. Dodatkowo Gumotex Solar zapewnia 270 kg wyporności więc nawet przy ciężkiej obsadzie zostanie nam jeszcze spory zapas na bagaż.
W przypadku kajaka pneumatycznego, którego ogromną zaletą jest mobilność, ważne jest jednak zachowanie jej także w przypadku bagażu. W skrócie chodzi więc o to, żeby wszystko dało się spakować wygodnie do noszenia. Przestawiam mój system. Oczywiście ewoluuje on stale i jest dostosowywany do poszczególnych sytuacji ale generalna zasada pozostaje ta sama.
 
Od lewej:
  1. Telefon (w wodoodpornym etui) – albo w kieszeni kamizelki (jeśli potrzebny „pod ręką”) albo w kieszeni plecaka przede mną, ewentualnie w żółtym worku, o którym nieco później.
  2. GoPro, aparat – zawsze pod ręką, przypięte karabińczykiem do jednego z D-Ringów kajaka.
  3. GPS (nie ma na zdjęciu) – także pod ręką, leży między moimi nogami, żebym zawsze mógł na niego zerknąć.
  4. Żółty worek Karrimor Drybag S (10l) – w nim dokumenty, portfel ubrania „cywilne” – jest jako pierwszy wyciągany z plecaka i jako ostatni do niego chowany. Ma swoje miejsce w przestrzeni za ostatnim siedzeniem i jest przywiązany żeby w razie wywrotki nie odpłynął w siną dal.
  5. Woda – zawsze pod ręką szczególnie w upalne dni tak samo jak kapelusz, który akurat w tym momencie był na głowie.
  6. Niebieski worek Kariimor Drybag XL (40l) – to worek na prowiant. Do niego przepakowuję jedzenie. Najczęściej ma swoje miejsce gdzieś na dziobie.
  7. Tarp lub namiot – jednym słowem – sypialnia. Ponieważ odrobina wody mu nie zaszkodzi leży sobie na rufie także przymocowany w razie wywrotki. Do transportu jest mocowany do dołu plecaka widocznymi trokami. W worku razem z tarpem znajdują się wszystkie niezbędne do jego mocowania elementy czyli liny, śledzie ewentualnie moskitiera. Jeśli zabieram hamak – trzymam go w plecaku żeby był suchy. Choć jest syntetyczny szkoda czasu na jego suszenie.
  8. Plecak (60L) – a w nim wszystko co potrzebne włącznie ze śpiworem, naczyniami, apteczką i całą resztą. Plecak może czasem jest za duży ale postępuję w tym przypadku zgodnie z zasadą, która także dotyczy noży – duży spełni (choćby z problemami) zadanie małego, odwrotnie już się nie da.
  9. Plecak GUMOTEX – dostarczany z kajakiem służy do jego przenoszenia ale po jego nadmuchaniu staje się idealnym pokrowcem wodoodpornym na mój plecak, który wchodzi do niego w całości. Taki pakunek ma swoje miejsce za pierwszym siedzeniem ewentualnie na nim jeśli jest to wyprawa jednoosobowa.
  10. Śmietnik – idealnie sprawdzają się torby jednorazowe oczywiście w razie czego mam jeszcze ze sobą kilka mocnych worków na śmieci. Ląduje w pierwszym napotkanym koszu a więc może być przenoszony w ręce. Dla wielu to element oczywisty jednak boli mnie ciągle (patrząc po tym co niesie nurt i co leży na brzegu), że tak wielu ludzi o tym zapomina.

DCIM130GOPRO

Zestaw uzupełniający

W przypadku wypraw jednoosobowych wielką pomocą jest taki oto wózek „babciny” tutaj model IKEA. Idealnie nadaje się on do przewozu plecaka z kajakiem. Przydałoby mu się kilka przeróbek – większe kółka, możliwość składania – pewnie przyjdzie jeszcze na to czas. Kładę go na dziobie (rączka mieści się pod „półpokład” dziobowy a reszta leży na plecaku. Pompka – jeśli zabieram tę dużą – leży gdzie tylko znajdzie się dla niej miejsce. W małym drybagu wożę zapasowe baterie do aparatu, GoPro, telefonu i GPS’a. Jego miejsce jest w plecaku.

Wojtek

Wojtek – zapalony rowerzysta zarażony od dziecka miłością do wody, biwakowania oraz jak najbliższego obcowania z przyrodą. Odwieczny foto-turysta (również w swoim mieście – Poznań). Zaprzysięgły miłośnik mikro-podróży oraz turystyki krajowej. Ciągle przedkłada przeżywanie chwil nad ich rejestrowaniem czego żałuje kiedy przychodzi czas pisania. Pewniej czuje się na ziemi lub wodzie i niechętnie wsiada do samolotu. Trochę geek, trochę gadżeciarz, niepoprawny kofeinista alternatywny… W zasadzie „trochę” wszystkiego czego się da trochę.

Dodaj komentarz

Kliknij żeby dodać post

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.